Jak to dobrze, że istnieje coś takiego jak grawitacja, bo dzięki temu krople mają kształt taki a nie inny. Hmm… w sumie gdyby nie grawitacja, to by wody wcale nie było w tej postaci. Ale o tym może innym razem :) Kropla jak to kropla jaka jest każdy widzi. Ta powstała dla rozruszania ręki, przed konkretniejszą pracą. W trakcie jej powstawania, niespodziewanie została użyta biała pastela, miało to podkreślić rozświetlenia ale ku mojemu zdziwieniu na białym papierze biała pastela okazała się żółtawa :D Metoda dobra ale na szarawym lub całkiem ciemnym papierze. Na białym nie próbujcie tego :D Szczerze odradzam.
Papier z poprzedniego wpisu Winsor&Newton 170 gr/m²
Ołówek 2B
Czas: hmm… krótko :)
Niech pan nie marudzi panie Rafale ;) wyszło pięknie, a ten żółtawy kolor to można zinterpretować jako skórę. Kropelkę wody weźmiemy wtedy jako samotną łezkę. :*
Dzięki :* i pomysł ze skórą mi się podoba. A łezka mam nadzieję, że to ze szczęścia popłynęła :)